Witam w pierwszym artykule na blogu. Postaram się w nim odpowiedzieć na na pytanie zawarte w tytule. Myślę, że poniższy tekst pozwoli niewtajemniczonym wyrobić sobie słuszną opinię na temat tej interesującej gry.
Słowo „hazard” w języku polskim posiada dwie definicje:
1. „gry lub zakłady, w których stawką są pieniądze”
2. „ryzykowne przedsięwzięcie, którego wynik zależy od przypadku”
Jak widać, poker bezsprzecznie pasuje do punktu pierwszego jako gra hazardowa. Tak samo, jak zakłady Totalizatora Sportowego, czyli Duży Lotek, Multi Lotek itp. Wedle tej definicji każdy Polak, który kiedykolwiek kupił zakład w kolekturze, jest hazardzistą.
Druga definicja nie jest już tak jednoznaczna ze względu na temin „ryzykownego przedsięwzięcia”. Ryzyko może być mniejsze lub większe – np. zastawiając cały posiadany majątek i kupując zakłady Dużego Lotka za pół miliona złotych w nadzieji na wygraną stajemy się hazardzistami. Wiążą się z tym poważne konsekwencje w razie przegranej i nie mamy żadnego wpływu na wylosowane liczby - wynik zależy od przypadku. Jeśli zawrzemy pięć zakładów i wydamy na kupon 10 zł, co nie ma wpływu na kondycję naszego budżetu – nie jest to zbytnio ryzykowane.
Na powyższym przykładzie z Dużym Lotkiem postaram się przedstawić ideę tzw. Bankroll Managamentu (w skrócie BRM). Wiąże się on bezpośrednio z zarządzaniem kapitałem w pokerze, którego umiejętne stosowanie sprawia, że wyniki nie zależą od przypadku.
Najlepszą ręką startową w No Limit Hold’em są dwa asy (w skrócie AA). Przeciwko jednemu przeciwnikowi posiadającemu dowolne karty mamy 80% szans na zwycięstwo. Dlatego też posiadając AA zależy nam, żeby jak najszybciej najwięcej pieniędzy znalazło się w puli, ponieważ w 4/5 przypadków cała pula trafi do nas. AA jednak nie jest niezwyciężone i raz na pięć rozdań przeciwnikowi uda się ułożyć lepszy układ z kart wspólnych jakie znajdą się na stole.
Wyobraźmy sobie następującą sytuację – chcemy zacząć grać w pokera i postanowiliśmy przeznaczyć na ten cel 1000$. Wchodzimy na stół z ciemnymi 5/10$ wnosząc cały kapitał. Pierwsza karta jaką dostajemy to AA. Przeciwnik przed nami podbija do 30$ – wiedząc, że mamy najlepszą rękę przebijamy go 3-krotnie do 90$. W odpowiedni dostajemy kolejne przebicie, tym razem do 250$. Maluje nam się uśmiech na twarzy – zaraz podwoimy swój kapitał i będziemy mieć 2000$. Wchodzimy all-in wykładając wszystkie pieniądze na stół. Przeciwnik sprawdza i pokazuje dwa króle (KK). Na flopie pokazują się karty: 2 5 J. Na turnie przychodzi K, który ulepsza parę króli przeciwnika do trójki. Na river widzimy nic nie znaczącą 9 – straciliśmy w ciągu 5 minut wszystkie pieniądze.
A teraz wyobraźmy sobie, że z tą samą kwotą 1000$ wchodzimy na stoły z 50$, gdzie ciemne wynoszą 0.25/0.5$. Przypadków opisanych wyżej, w których możemy wejść all-in z AA mamy 20. Właśnie ta liczba jest optymalną wielkością buy-inów (buy-in to ilość pieniędzy z jakimi wchodzimy na stół), która pozwoli nas ustrzec przed utratą wszystkich pieniędzy na skutek niefortunnych przebiegów rozdań. Wchodząc 20 razy all-in z asami wygramy statystycznie 16 razy i przegramy 4. czyli z naszego 1000$ zrobimy 16x50x2 – 4x50 = 1600 – 200 = 1400$.
Dlatego też poprawne stosowanie BRM sprawia, że poker nie jest grą hazardową wedle drugiej definicji – ryzyko przedsięwzięcia jest niwelowane przez nieugięte zasady statystyki, które pozwalają nam zarabiać.
Wielu początkujących pokerzystów mówi – „matematyka matematyką, ale tak naprawdę w jednym konkretnym rozdaniu liczy się fart!”. Czy jest to prawda? I tak i nie. Szczęście jest nieodłącznym elementem pokera i ma wpływ na wynik rozdania – ale niewielki. Największy wpływ na zwycięstwo mają umiejętności, ocena sytuacji i przeciwnika – i to one będą decydowały na dłuższą metę o stanie naszego konta. Portal newscientist.com w oparciu o bazę danych z internetowych pokerroomów stwierdził, że o wyniku rozdań w 76% przypadków decydują umiejętności graczy, a w 24% przypadków działa szczęscie. Link do polskiego newsa na ten temat tutaj.
Mam nadzieję, że tekst rozwiał wasze wątpliwości, albo nawet zrewidował poglądy na temat pokera - zachęcam do krytyki i komentarzy!
Słowo „hazard” w języku polskim posiada dwie definicje:
1. „gry lub zakłady, w których stawką są pieniądze”
2. „ryzykowne przedsięwzięcie, którego wynik zależy od przypadku”
Jak widać, poker bezsprzecznie pasuje do punktu pierwszego jako gra hazardowa. Tak samo, jak zakłady Totalizatora Sportowego, czyli Duży Lotek, Multi Lotek itp. Wedle tej definicji każdy Polak, który kiedykolwiek kupił zakład w kolekturze, jest hazardzistą.
Druga definicja nie jest już tak jednoznaczna ze względu na temin „ryzykownego przedsięwzięcia”. Ryzyko może być mniejsze lub większe – np. zastawiając cały posiadany majątek i kupując zakłady Dużego Lotka za pół miliona złotych w nadzieji na wygraną stajemy się hazardzistami. Wiążą się z tym poważne konsekwencje w razie przegranej i nie mamy żadnego wpływu na wylosowane liczby - wynik zależy od przypadku. Jeśli zawrzemy pięć zakładów i wydamy na kupon 10 zł, co nie ma wpływu na kondycję naszego budżetu – nie jest to zbytnio ryzykowane.
Na powyższym przykładzie z Dużym Lotkiem postaram się przedstawić ideę tzw. Bankroll Managamentu (w skrócie BRM). Wiąże się on bezpośrednio z zarządzaniem kapitałem w pokerze, którego umiejętne stosowanie sprawia, że wyniki nie zależą od przypadku.
Najlepszą ręką startową w No Limit Hold’em są dwa asy (w skrócie AA). Przeciwko jednemu przeciwnikowi posiadającemu dowolne karty mamy 80% szans na zwycięstwo. Dlatego też posiadając AA zależy nam, żeby jak najszybciej najwięcej pieniędzy znalazło się w puli, ponieważ w 4/5 przypadków cała pula trafi do nas. AA jednak nie jest niezwyciężone i raz na pięć rozdań przeciwnikowi uda się ułożyć lepszy układ z kart wspólnych jakie znajdą się na stole.
Wyobraźmy sobie następującą sytuację – chcemy zacząć grać w pokera i postanowiliśmy przeznaczyć na ten cel 1000$. Wchodzimy na stół z ciemnymi 5/10$ wnosząc cały kapitał. Pierwsza karta jaką dostajemy to AA. Przeciwnik przed nami podbija do 30$ – wiedząc, że mamy najlepszą rękę przebijamy go 3-krotnie do 90$. W odpowiedni dostajemy kolejne przebicie, tym razem do 250$. Maluje nam się uśmiech na twarzy – zaraz podwoimy swój kapitał i będziemy mieć 2000$. Wchodzimy all-in wykładając wszystkie pieniądze na stół. Przeciwnik sprawdza i pokazuje dwa króle (KK). Na flopie pokazują się karty: 2 5 J. Na turnie przychodzi K, który ulepsza parę króli przeciwnika do trójki. Na river widzimy nic nie znaczącą 9 – straciliśmy w ciągu 5 minut wszystkie pieniądze.
A teraz wyobraźmy sobie, że z tą samą kwotą 1000$ wchodzimy na stoły z 50$, gdzie ciemne wynoszą 0.25/0.5$. Przypadków opisanych wyżej, w których możemy wejść all-in z AA mamy 20. Właśnie ta liczba jest optymalną wielkością buy-inów (buy-in to ilość pieniędzy z jakimi wchodzimy na stół), która pozwoli nas ustrzec przed utratą wszystkich pieniędzy na skutek niefortunnych przebiegów rozdań. Wchodząc 20 razy all-in z asami wygramy statystycznie 16 razy i przegramy 4. czyli z naszego 1000$ zrobimy 16x50x2 – 4x50 = 1600 – 200 = 1400$.
Dlatego też poprawne stosowanie BRM sprawia, że poker nie jest grą hazardową wedle drugiej definicji – ryzyko przedsięwzięcia jest niwelowane przez nieugięte zasady statystyki, które pozwalają nam zarabiać.
Wielu początkujących pokerzystów mówi – „matematyka matematyką, ale tak naprawdę w jednym konkretnym rozdaniu liczy się fart!”. Czy jest to prawda? I tak i nie. Szczęście jest nieodłącznym elementem pokera i ma wpływ na wynik rozdania – ale niewielki. Największy wpływ na zwycięstwo mają umiejętności, ocena sytuacji i przeciwnika – i to one będą decydowały na dłuższą metę o stanie naszego konta. Portal newscientist.com w oparciu o bazę danych z internetowych pokerroomów stwierdził, że o wyniku rozdań w 76% przypadków decydują umiejętności graczy, a w 24% przypadków działa szczęscie. Link do polskiego newsa na ten temat tutaj.
Mam nadzieję, że tekst rozwiał wasze wątpliwości, albo nawet zrewidował poglądy na temat pokera - zachęcam do krytyki i komentarzy!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz